SYN-AKE opiera się na opatentowanym mechanizmie, który naśladuje toksynę peptydową zbudowaną z sekwencji 22 aminokwasów.
Toksyna ta została wyizolowana właśnie z jadu żmii Trimeresurus Wagleri, zamieszkującej południowo-wschodnia Azję. Jej działanie skupia się na natychmiastowym i trwałym rozluźnieniu zmarszczek mimicznych. SYN-AKE ma doskonałe właściwości wygładzające, redukuje i spłyca zmarszczki. A ponieważ wytwarza się ją syntetycznie, żadne zwierzę nie cierpi w procesie produkcji.
Japoński masaż Kobido.
Dzisiaj troszkę zmienimy temat, ale w dalszym ciągu pozostaniemy w obszarze piękna i pielęgnacji skóry twarzy. Azjatycka pielęgnacja skóry jest dość obszerna i bazuje nie tylko na azjatyckich kosmetykach, ale też na technikach pielęgnacji. Dbanie o piękno skóry zarówno w Korei Południowej jak i Japonii rozpoczyna się na wczesnym etapie życia (już u dzieci) i bazuje ono na filtrach przeciwsłonecznych chroniących skórę twarzy przez szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB oraz dokładnym oczyszczaniu i peelingowaniu skóry. Można powiedzieć, że to dwa podstawowe filary azjatyckiej pielęgnacji. W obu tych krajach rytuały pielęgnacyjne rozwijane są od stuleci i przekazywane z pokolenia na pokolenie. Korea Południowa słynie z rytuału peelingowania skóry (słynne koreańskie spa i koreański peeling, podczas którego ścierane są pokłady starego naskórka, a efekt jest piorunujący!), a także z kroków koreańskiej pielęgnacji, czyli sposobu nakładania po sobie w odpowiedniej kolejności koreańskich kosmetyków według konsystencji i ich funkcji. Japonia natomiast słynie z rytualnego masażu, który stał się bogactwem japońskiej sztuki.
Po co mi filtr przeciwsłoneczny?! Wolę ładną opaleniznę i pomarszczoną, wiotką skórę! Czy na pewno?
O filtrach przeciwsłonecznych każda z nas słyszy z pewnością od lat. Stosuj filtr, bo będziesz miała oparzenia albo raka – to słowa, które padają najczęściej, ale raczej jako wyuczona przestroga, za którą nic wielkiego się nie kryje. Przecież większość z nas chociaż raz spaliła się na czerwonego raczka, zeszła skóra, kilka dni pobolało i po wszystkim. Wielkie halo. I faktycznie generalnie, w krótkiej perspektywie nic wielkiego się nie stało. A ludzi, którzy chorują na raka skóry też zbyt wielu osobiście nie znamy, jeśli w ogóle kogokolwiek… I właśnie dlatego ten temat zostawmy. O raku skóry poczytajcie sobie gdzieś indziej. Przecież nie będę Was przekonywać, że będziecie mieć raka – jest takie ryzyko, ale to nie jest reguła.
W tym artykule przedstawię Wam inny aspekt oddziaływania promieni słonecznych na naszą skórę, który z pewnością jest dużo ciekawszy! Dlaczego? Ponieważ dotyczy każdego z nas.
Skóra wokół oczu jest wyjątkowo delikatna i to właśnie tutaj najszybciej pojawiają się zmarszczki, wszystkim nam znane „kurze łapki” oraz niechciane cienie pod oczami po nieprzespanej nocy. To wszystko powoduje, że właśnie okolice oczu wymagają szczególnej pielęgnacji. Lioele C.A.D. Cell Eye Cream to nasza propozycja dla wrażliwej skóry- nawilża, odżywia, działa przeciwzmarszczowo i regeneruje komórki.
Jak zabezpieczyć skórę przed słońcem? Świetnym rozwiązaniem są kremy BB oraz CC z filtrem przeciwsłonecznym. Wybieraj kremy Blemish Balm zamiast podkładu!
Po co tak naprawdę stosować kremy przeciwmarszczkowe, co one dają i w jakim wieku trzeba rozpocząć intensywną pielęgnację skóry? Czy nawilżanie skóry a pielęgnacja przeciwzmarszczkowa mają ze sobą coś wspólnego? I co ma do tego promieniowanie słoneczne w zimie?